Rozdział XII: Murthag

   „Ja nigdy nie byłem nauczycielem! Nie znam się na tym!” Murthag ze złością uderzył pięścią w ścianę i aż stęknął z bólu. Musiał się jakoś wyżyć, a ponieważ Cierń zapobiegawczo opuścił pokój, by w towarzystwie młodego Orofanela przeczekać wybuch Jeźdźca, to nie zostawało mu nic innego. Był naprawdę zły, miał ochotę zniszczyć całą komnatę, całą wyspę z Eragonem na czele. W tym momencie przypomniał sobie radę, jaką dawał mu jego stary przyjaciel Torac, ilekroć wpadał w złość. Niemalże słyszał jego spokojny głos.
Wdech, wydech. Głęboko i powoli. Działa? Nie wmawiaj mi, że tak, chłopcze, nadal trzęsą ci się ręce.
   Po niespełna minucie uspokoił się i zaczął powoli spacerować od ściany do ściany, myśląc o różnych możliwościach, alternatywach. Mógł zrobić to, o co prosił go Eragon. Mógł uczyć Fristayę, ale na samą myśl o tym ciarki przebiegały mu po plecach. Innym rozwiązaniem była odmowa i natychmiastowy wyjazd, aby nikt nie próbował go więcej przekonywać do pozostania na Wyspie. To również była zła decyzja. Najprawdopodobniej Eragon by mu tego nie wybaczył, a Murthag po tylu latach rozłąki nie chciał znów widzieć w bracie wroga. Ponownie wezbrała w nim złość. Z nową determinacją podszedł do drzwi i już miał dotknąć klamki, kiedy nagle przypomniał sobie wzrok brata. Jego oczy wypełnione były cierpieniem tak ogromnym, że Murthag cofnął się, puszczając ją. Usiadł ciężko na brzegu łóżka i schował twarz w dłoniach. Nie. Nie mógł mu odmówić. Sam pamiętał ból, który towarzyszył mu przy pożegnaniu z Nasuadą. On przynajmniej miał tę świadomość, że władczyni Alagaesii żyje. Cierpienie jego młodszego brata musiało być nieporównywalnie gorsze... Postanowił. Nadal miał wątpliwości co do swojej decyzji, ale gdzieś na Smoczej Wyspie mieszkało wiele elfów, poza tym zawsze pozostawały Eldunari. Co prawda, o ich miejscu pobytu wiedzieli tylko Saphira, Eragon i Blodhgarm, ale gdyby się uparł, na pewno by je znalazł. Z pewnością ktoś mu pomoże.
 „No, no. A gdzie się podział ten uparty Murthag, który zawsze musiał postawić na swoim?” zapytał Cierń, przysłuchujący się już od jakiegoś czasu myśli swojego Jeźdźca. Murthagowi wydało się, że smok jest rozbawiony, ale to nie było to. W jego świadomości błyszczała jasno... duma. Był dumny z mężczyzny i jednocześnie cieszył się, że pozna lepiej fioletowego smoka.
 „To dlatego się wycofałeś z mojego umysłu! Chciałeś dać mi podjąć decyzję” z pewnym rozczuleniem pomyślał Jeździec.
  „Tylko się nie rozpłacz, takie zachowanie jest dobre dla ludzkich kobiet” warknął czerwony smok z lekką groźbą w głosie. Murthag odebrał obraz martwego jelenia na swoim łóżku, a ponieważ takie groźby nie były bezpodstawne - o czym miał nieszczęście przekonać się w przeszłości - postanowił wziąć się w garść.
 „Muszę iść do Eragona” westchnął.
 „Musimy” mruknął Cierń z naciskiem na ostatnią sylabę. „Zapomniałeś już, że ja też będę Ebrithilem?”
Mężczyzna nie odpowiedział. Czekał na przylot smoka - chciał razem z nim pójść do brata. Po chwili obaj zmierzali bogato zdobionym korytarzem pełnym przepięknych elfickich malowideł i wnęk z płaskorzeźbami. Chociaż był on nieco mniejszy od tego, którym szli zaraz po przybyciu na Smoczą Wyspę, nadal mieścił Ciernia. Czasami tylko zbytnio kołysał ogonem i wtedy uderzał o ściany. Za każdym razem po takim uderzeniu, obrazy drgały, a Murthag zaczął się w końcu obawiać, czy aby wielki smok ich nie zniszczy. Kiedy od smoczego ogona obrazy zaczęły drgać tak mocno, że mogłyby lada moment spaść, Jeździec stracił cierpliwość.
 „Idź w końcu normalnie i nie niszcz tych arcydzieł albo nie chodź tędy w ogóle!” powiedział z wyraźną złością w głosie, jednak zaraz potem się opanował. „Już dobrze, po prostu... Po prostu jestem trochę zdenerwowany.”
To nie wystarczyło. Duma i próżność smoków znane były w całej Alagaesii, a Cierń był tego najlepszym przykładem. Długi ogon zakończony trzema ostrymi kolcami był jego chlubą i każdy przytyk na jego temat powodował, że smok potrafił się obrazić na wiele dni. Nawet na swojego Jeźdźca.
   W dalszej części podróży szli w krępującej ciszy, przerywanej tylko regularnymi łupnięciami, kiedy smok uderzał ogonem o ściany. Robił to teraz mocno i specjalnie, żeby tylko zrobić Murthagowi na złość. Ten z kolei czuł się bardzo nieswojo. Obawiał się odezwać, zamiast tego skupił się na architekturze. Mijając płaskorzeźbę przedstawiającą Rorana na czele ze swoim oddziałem, zdał sobie sprawę, że nie czuje się nieswój, tylko zagrożony. Za każdym razem kiedy przechodzili obok wnęk, spinał się, oczekując zasadzki. To był już odruch, ślad po wielu bitwach oraz dworskich intrygach...
 - Pewnie właśnie o to chodziło - mruknął do siebie cicho. Cierń, słysząc to, poczuł zaciekawienie, ale był przecież obrażony, więc nie miał zamiaru otwierać umysłu przed Murthagiem i pytać, o czym on mówił. Chłopak nie zwracał jednak uwagi na zachowanie smoka. Rozmyślał o śmierci Aryi.
 „Była przecież młoda - jak na elfa - więc nie mogła zachorować. Elfy nie prowadzą w tej chwili żadnych wojen, czyli że nie poległa na polu walki. Ze starości też nie umarła, przecież jest elfem, a na dodatek Smoczym Jeźdźcem. To musiała być jakaś intryga, spisek, ktoś ją musiał zamordować. O nie!” Murthag uświadomił sobie jeszcze jedną rzecz. „Ona była Smoczym Jeźdźcem! Jej smok zginął wraz z nią. To musiało załamać Ciernia.”
 - Cierniu?
Cisza.
 - Cierniu, wiem, że mnie słyszysz. Ja...chciałem cię przeprosić. Ty straciłeś przyjaciela, a ja zwracałem uwagę tylko na swoje problemy - powiedział Murthag z zakłopotaniem, patrząc się w sufit. Nie lubił przepraszać. Kiedy już to robił, to tylko z naprawdę ważnego powodu. Cierń dobrze o tym wiedział i docenił to. Otworzył umysł przed swym Jeźdźcem i choć nadal był nieco naburmuszony, przebaczył mu. W samą porę, ponieważ właśnie wchodzili do Sali Audiencyjnej, w której mieli się spotkać z Eragonem. Było w niej pusto i ciemno. Przypominała salę tronową w Ilirei za panowania Galbatorixa. Mimowolnie przypomniał sobie mroczne czasy. To w takiej komnacie król go torturował, by wymóc na nim przysięgę posłuszeństwa. Mimo że Eragonowi podał kiedyś inny powód, tak naprawdę przez dwanaście lat on i Cierń żyli w odosobnieniu, ponieważ wszystko przypominało mu złego króla i jego okrutne rządy. Myślał, że teraz ma to już za sobą, ale nieco się przeliczył. Demony przeszłości nawiedzały go nadal. Ponownie zaczął się wahać, czy powinien zostać, ale nie zdążył zmienić zdania, ponieważ do komnaty wleciał na Saphirze Eragon - przez ścianę! Po początkowym szoku Murthag przyjrzał się jej uważniej i wyczuwając oplatającą ją siatkę zaklęć kryjących, uznał, że jest ona tylko złudzeniem.
Eragon w tym czasie zsiadł z siodła i podszedł do brata. Podążył za jego wzrokiem i powiedział:
 - To miejsce wychodzi na polanę, z której łatwo się startuje. Takie przejście jest najwygodniejsze. - Po chwili ciszy przeszedł do najważniejszego pytania - Co postanowiłeś?
Murthag natychmiast oderwał wzrok od „ściany”. Chciał, naprawdę chciał odmówić. Ale przecież to był jego brat, zrobiłby dla niego to samo.
 - Zgadzam się - wymamrotał niewyraźnie, ale Eragon i tak go usłyszał. Położył rękę na ramieniu brata i poklepał go.
 - Dziękuję. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy - odparł brunet bez cienia radości. To był naprawdę niezwykły widok, ponieważ zawsze był uśmiechnięty i pełen energii. Teraz był przygaszony, a bez uśmiechu cała twarz straciła swój blask i choć nie nosiła żadnych oznak wieku, Eragon postarzał się w oczach.  To wrażenie wzmocnił również fakt, że mężczyzna zapomniał się tego dnia ogolić. Teraz był starym człowiekiem, ciężko doświadczonym przez życie.
 - Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że to zrobisz - wyznał z lekką skruchą. Podszedł do swojej smoczych i zaczął głaskać ją po łuskach na szyi. Po chwili cała sala rozbrzmiała jej mruczeniem.
 „Miłość zmienia ludzi” odrzekł Cierń, ale Murthag nie wiedział, czy słowa te są skierowane do niego, czy do jego brata.
Eragon pozostawił ten komentarz bez odpowiedzi. Wpatrywał się przez parę sekund pustym wzrokiem w ścianę. Ocknął się nagle i widząc pytające spojrzenie brata, wytłumaczył:
 - Skontaktowałem się właśnie z Lethianem. Będzie tutaj za chwilę.
 - Zdawało mi się, że nie popierasz kontaktów poprzez umysł z obcymi - rzucił wyzywająco Murthag. Od stania nogi zaczęły mu już drętwieć, więc oparł się o swojego smoka.
 - Bo tak jest. Ale to jest... wyjątkowa sytuacja - odrzekł z prostotą Eragon, rozgarniając przy tym włosy ręką w wyrazie zakłopotania. Nie zamierzał się kłócić. Murthag zauważył, że jego brat zmienił się diametralnie w ciągu tego jednego dnia. Wcześniej był zszokowany i zrozpaczony - jego twarz była otwartą księgą, z łatwością można było odczytać wszystkie jego emocje. Teraz odciął uczuciom dostęp do siebie.
 „Na Gunterę, mam nadzieję, że nie użył żadnych zaklęć znieczulających” podzielił się tą myślą z Cierniem, jednak on się tym nie przejął. I tak nie lubił Eragona.
   W tym momencie wrota do komnaty otworzyły się i do środka szybkim krokiem wszedł Lethian. Zmienił zielony strój założony do podróży i teraz miał na sobie białą wyśpiewaną z kwiatów lili koszulę oraz wygodne ciemne spodnie.
 - Skoro wszyscy już tu jesteśmy, to możemy zacząć - rzekł Eragon, cały czas głaszcząc Saphirę.
 - Eragon-elda, czy mam rozumieć, że pan Murthag zgodził się zostać Ebrithilem? - spytał się młody elf.
 - Tak, zgodziłem się. To był chyba oczywisty wybór - powiedział Murthag z zaczepką w głosie. Nie wiedzieć czemu, Strażnik Lasu ogromnie go denerwował, a fakt, że elf nie zwrócił się bezpośrednio do niego, tylko utwierdził go w przekonaniu, że tamten specjalnie go zignorował. Na dodatek okazał brak szacunku nie dodając przyrostku „-elda” do jego imienia! Zazwyczaj nie przejmowałby się czymś takim, ale w tej sytuacji mogło go zdenerwować jakiekolwiek zachowanie Lethiana.
 - Oczywiście, nie miałem o tym najmniejszych wątpliwości - zjadliwie odpowiedział Lethian - Ale skoro tak, to trzeba zaplanować drogę do Alagaesii.
 - Myślę, że sami sobie z tym doskonale poradzimy - z uśmiechem odparł Murthag, patrząc przy tym wyczekująco na młodszego brata.
„Proszę cię. To jest sprawa dla Jeźdźców” przekazał mu w myślach. Eragon niemal niezauważalnie skinął głową i powiedział:
 - Mój brat ma rację. Musimy sami to uzgodnić. - Widząc niezadowolenie na twarzy elfa, dodał - W tym czasie możesz zwiedzić Smoczą Wyspę. Colette może cię oprowadzić, powinna być teraz w sąsiedniej sali.
Lethian na te słowa, nie wiadomo dlaczego, jeszcze bardziej spochmurniał, ale ukłonił się i wyszedł. Kiedy tylko drzwi się za nim zamknęły, dwaj Jeźdźcy i ich smoki rozpoczęli naradę.

~~~
Dawno nie dodawałam nowego rozdziału, ale przynajmniej jest on najdłuższy spośród dotychczasowych. Ciekawa jestem tylko, kto jeszcze o tym blogu pamięta? No nic, zaraz się okaże...
Ach, zapomniałam zupełnie życzyć wszystkim fantastycznych wakacji! Nawet jeśli już trochę trwają.

138 komentarzy:

  1. Ja pamiętam ;)

    Notka przecudna, genialna i jak zwykle brakuje mi słów... (Boże mój... Murtagh... rozpływam się jak słyszę to imię... :D)

    Tobie również miłych wakacji. Dla mnie nie rozpoczęły się najlepiej, ale mam nadzieję, że to co dobre ma się dopiero zacząć... (jedynie co dobre to dostałam się do wymarzonej szkoły)...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział! Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój Murtagh jest idealny :3 Powtarzam się, ale po prostu uwielbiam jak opisujesz emocje bohaterów. Chciałabym napisać jakiś super długi komentarz z pochwałami, ale aż słów mi brakuje.
    CUDO i tyle ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, dawno mnie tu nie było... Ale już nadrobiłam zaległości i jestem na bieżąco. Przyznam, że każdy rozdział czytałam z prawdziwą przyjemnością. Pisanie idzie Ci coraz lepiej i to naprawdę widać :) Nie wiem, czy wspominałam o tym wcześniej, ale bardzo podoba mi się to, jak opisujesz wydarzenia z punktu widzenia różnych postaci. Dzięki temu możemy poznać lepiej bohaterów, a w dodatku ta zmienna perspektywa wspaniale Ci wychodzi i cudnie składa się w całość. Naprawdę jestem pod wrażeniem i uważam, że zasługujesz na spore brawa. Gdybym tylko mogła coś zasugerować, to radziłabym zwrócić większą uwagę na powtórzenia. Wiem, że to w sumie drobnostka i sama nieraz męczę się długo nad tym, by ich uniknąć. Tylko taka drobna sugestia :) Życzę weny i byłabym wdzięczna, gdybyś nadal powiadamiała mnie o nowych rozdziałach.

    Pozdrawiam,

    Lakia

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, pisz więcej, błagam, ja już po przeczytaniu tego fragmentu chciałam jeszcze, najlepiej opasłe 1000 stronicowe tomisko. Użycz trochę talentu, bo za dobra jesteś :>
    Zapraszam do mnie, ostrzegam, dopiero zaczynam, więc nie będzie to tak CUDNE jak twój blog...
    Blog o podobnej tematyce, bo lubię Eragona i postanowiłam podzielić się tym z innymi :)
    http://cillianna-i-kai.blogspot.com/
    Z pozdrowieniami i życzeniami ogromniastej ilości weny
    Cillianna

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam i bardzo ucieszyłam się na wieść, że w KOŃCU dodałaś nowy rozdział! Błagam Cię, zlituj się nad człowiekiem i częściej dodawaj te rozdziały.
    12 bardzo mi się podobała, powiem Ci szczerze, że nie czytałam Eragona. Zasnęłam na 13 stronie -> proszę nie bij! Na Twoim zaś blogu zasnąć po prostu nie można, bo tak się wczuwam w tę atmosferę, że ojejku.
    Szkoda, że tak krótko, możesz pisać śmiało więcej!
    Uwierz, nie obrazimy się :D
    Murtag-> Woow! Aż mi serduszko szybciej bić zaczęło :D
    Pisz szybko, nie każ tyle na siebie czekać :D

    PS. U mnie też nowy rozdział, pewne już zapomniałaś o moim blogu, więc pozwól, że Ci o nim przypomnę :D
    przez-burze-wojny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo podoba mi się Twój styl pisania :) zapraszam Cię też na mojego bloga http://nowe-zycie-nowe-wyzwania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy pamiętamy. Pisz dalej, wierzymy w ciebie

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny blog, pisz więcej i częściej !

    Atra esterni ono thelduin Mor'ranr lifa unin hjarta onr Un du evarinya ono varda

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytam twój blog od pewnego czasu. Bardzo mi się podoba. Masz niesamowity talent. Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę.:)Każdy rozdział przeczytałam chyba ze sto razy. Nigdy mi się nie znudzą.
    Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy.

    Zmotywowałaś mnie do tego, aby podzielić się ze światem własnymi opowiadaniami.Zapraszam do mnie:http://cosmusibycdalej.blogspot.com/
    Nie sadzę,aby komuś się spodobało,ale spróbować warto.;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak sb jakoś ostatnio przypomniałam o tym blogu i przeczytałam ostatnie rozdziały. Bardzo mi się podobają i chętnie zobaczyłabym kolejne :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fajny rozdział ! Twój blog o Eragonie jest najlepszym jaki kiedykolwiek czytałam. Kiedy go znalazłam nie mogłam się powstrzymać i przeczytałam wszystkie rozdziały które były. Ale chyba o to chodzi co nie?
    Ja też mam bloga i dopiero zaczynam i zapraszam do mnie
    http://where-is-hogwart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj, w związku z odejściem kylark z ocenialni, jestes proszona o wybór nowej oceniającej/oceniającego. Przepraszamy za kłopot!
    rockowe-oceny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy dodasz następny rozdział ? *-* Bardzo wciągające ^^ No i wreszcie wytłumacz kto (możliwe) zabił Aryie. Zostawiłaś taki niedosyt ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniały blog :D Bardzo wciągające rozdziały ;) Piszesz tak, jak by to naprawdę miała być kontynuacja dziedzictwa. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Prooooszę dodaj nowy rozdział. Trzymasz nas w tej niepewności, normalnie już sama zaczynam snuc wizje kto zabił Aryę. A może nikt jej nie zabił a wiadomość była fałszywa? Napisz nową notke to wszystko sie wyjaśni.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniała notka. Jestem pod wrażeniem. Chciałabym się spytać, czy powrócisz jeszcze do bloga =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja z niego wcale nie zrezygnowałam. Po prostu teraz zaczął się dla mnie niezwykloe trudny rok szkolny i nie mam czasu nawet na wenę ;)

      Usuń
    2. pisz dalej bo fajne

      Usuń
  19. Ale super! Pisz dalej! Uwielbiam tego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  20. Twoje fanfiction jest cudowne! Aż chce się czytać dalej! <3
    Mam nadzieję, że nie porzuciłaś bloga (nie rób mi tego) i będziesz pisać dalej!
    Zapraszam do siebie o ile znajdziesz chwilkę :D
    http://przygody-w-alagaesii.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniały jak zresztą wszystkie rozdziały. Z niecierpliwością czekam na następny. I tak na marginesie nie wierzę, że Arya nie żyję. Nigdy. A co do tego kto zabił tą służąca. Myślę, że to było morderstwo na zlecenie tego wrednego lorda, bo on chce wrobić Aryę w zabójstwo i pozbawić tron. Może nie było o nim dużo tekstu i tak już zdążyłam go znienawidzić. Weny życzę pisz jak najwięcej . ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Naprawdę wspaniała historia ;3
    Czekam na ciąg dalszy...
    Już 2 miesiące ;/

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  23. Znalazłam Twojego bloga przypadkiem i bardzo żałuję :(
    Pochłonęłam go całego w pół godziny (z przerwą na herbatkę :>) i czekam na więcej. Proszę. Dodaj nowy rozdział. Błagam. Chociaż jakiś jeden, nawet malutki.
    Pozdrawiam, życzę weny i czekam na nową notkę :D
    /D.

    OdpowiedzUsuń
  24. Proszę dodaj coś :<<<<< cokolwiek, to nawet krótkie niech będzie. Proszę. Spróbowałabym wzroku zbitego szczeniaczka, ale to raczej nie wyjdzie =< Błagam.
    Rozumiem, że masz trudny rok, ja też, ale nie pozwól by zapomniano o Tobie, bo piszesz za dobrze, by zapomnieć, budujesz zbyt duże napięcie, by porzucić Twojego bloga.
    Dziękuję. I jeszcze raz proszę. O małe co nieco dla książko i opowiadaniopożeraczy. =3
    TAF =)

    OdpowiedzUsuń
  25. GOD, jakie to cudowne :') Aż płaczę, jak widzę taki talent- Gdzie jest Twoja książka, ja się pytam?! O.O
    Daj mi troszkę talentu, przy Tobie czuję się jak ofiara losu XD

    OdpowiedzUsuń
  26. A kiedy można spodziewać się nowej notki ;p To byłby wspaniały prezent (po)świąteczny ;D prooooszę!!!!!!!!! Wrzućże coś, co???? Błaaaagaaaaam ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Prosimy o nową notatkę. Dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. bardzo mi się podobały te twoje rozdziały i chciałbym abyś napisała wiele wiele innych ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Historia naprawdę mnie wciągnęła czekam za kolejnymi rozdziałami
    :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kiedy wstawisz nową notatkę? Zrezygnowałaś z bloga :( ?? Pisałaś, że na http://dziedzictwo-smokow.blogspot.com/ możemy oczekiwać NN, ale tam nic nie ma. Sory,że z anonima ale...
    Jak coś czekam na nową notkę (proszę,......!!!)

    AA. TWAF (TWAF- twoja wierna anonimowa fanka) :(

    OdpowiedzUsuń
  31. Wspaniały wpis i świetny blog <33
    Obserwuję i zapraszam do mnie: http://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/02/6-rozdzia-chwytaj-dzien-najbardziej-jak.html

    OdpowiedzUsuń
  32. Zrezygnowałaś z Bloga?? Za nową notką czekam już 5 miesięcy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zrezygnowałam, bo zamierzam jeszcze kiedyś wrócić do tej historii. Na razie jednak wolę skupić się na nauce. Kiedy wszystko u siebie uporządkuję, wrócę tutaj. Może w wakacje, może jeszcze później - ale wrócę na pewno.

      Usuń
  33. Wiesz siostrzyczko, nie lubie czytać ale na pierwszy rzut oka widzę że obejrzałabym ekranizację twego bloga z wielką przyjemnością ♥

    OdpowiedzUsuń
  34. Piszę własne opowiadania ale nie mogą równać się z twoimi. Kobieto ty spokojnie mogłabyś napisać własny cykl. Coś mi się zdaje że twoje książki robiłyby niezłą karierę na rynku. Proszę Cię teraz abyś dodała nową notkę bo nie mogę się jej już doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  35. I ja też z niecierpliwością oczekuję nowej notki. Mam nadzieję że ujrzy ona światło dzienne już w lipcu. ;)

    Fin-chan

    OdpowiedzUsuń
  36. Jezu, kocham !!!!! Uwielbiam całą serię Eragon, którą czytałąm chyba z 15 razy, a to, co piszesz Ty jest niesmowite !!!! :):*:):*

    OdpowiedzUsuń
  37. Hej ;) zajrzałam tutaj z wielką nadzieją jakiejkolwiek śladów Twojej obecności i znalazłam ;D Nadzieja i wiara w Ciebie napełniła me serducho ogromnie :)
    Tylu rzeczy chciałabym się już dowiedzieć: minę Aryi (dobrze to odmieniam?), kiedy zobaczy minę Eragona, minę Eragona, kiedy zobaczy, że Ayra nie jest martwa, reakcję Eragona, kiedy skapnie się, że jednak nigdy nie przestał kochać elfki, reakcję elfki, kiedy dowie się, że Eragon nigdy nie przestał jej kochać...
    Kończę się rozpisywać, bo nigdy nie skończę pisać ;)
    Tak więc, w tym komentarzu wyrażam całą swoją nieogarniętą radość, że nie masz zamiaru opuścić tego bloga, gdyż jest jednym z moich ulubionych i w ogóle jednym z niewielu dobrych blogów o Eragonie i o tym co się działo potem.
    Znowu zaczynam się rozpisywać.
    Niecierpliwie czekam na koniec roku szkolnego i cierpliwie czekam na nową notkę.
    Pozdrawiam i życzę ogromniastej weny ;)
    /D.

    OdpowiedzUsuń
  38. To jest po prostu wspaniałe, niczym kontynuacja Dziedzictwa. Kiedy przeczytałam ostatnią część, czułam lekki niedosyt, lecz twoje piękne opowiadanie skutecznie go wypełnia. Naprawdę, jestem bardzo szczęśliwa, że znalazłam Twojego bloga, ponieważ styl pisania Paoliniego przypadł mi do gustu, a Twój jest do złudzenia podobny, dlatego właśnie uznałam, że to pasuje na kontynuację. Zawsze kiedy skończę czytać świetna serię, taką jak Dziedzictwo mam depresje (nazywam to urazem książkowym (myśl sobie o mnie co chcesz, jestem w pełni świadoma swoich dziwactw!)) i nie mam co z sobą zrobić. Najgorsze wtedy jest to, że kiedy w końcu zabieram się do roboty, nie skupiam się na niczym, tylko myślę o książce. Dzięki Twojemu blogowi, znów czuję, że żyję. Dlatego, gdybym mogła Cię prosić, napisz coś jeszcze, nie narażaj mnie znowu na "uraz książkowy" (w tym przypadku byłby chyba blogowy). Wiem, jaka jestem samolubna składając taką prośbę, bo również chodzę do szkoły i w pełni Cię rozumiem. Jednak nie myśl sobie, że o blogu zapomnę, będę zaglądać dopóki historia nie dobiegnie końca.
    Pewnie naczytałaś się już wielu komentarzy typu "Rety, jakie to piękne!" albo "Napisz więcej!", więc przepraszam Cię, za nieoryginalność, choć muszę stwierdzić, że to prawda. Paskudny ze mnie lizus, zgodzisz się?
    Na pocieszenie dodam, że to już koniec mojej obszernej wypowiedzi, więc możesz odsapnąć z ulgą.

    P.S. Raduj się swoim talentem i wykorzystuj go najlepiej jak potrafisz. Poza tym, mam ogromną nadzieję, że przeczytasz mój komentarz, bo nie chciałabym, żeby czas który powinnam poświęcić na naukę się zmarnował.

    Zawsze spragniona czytania,
    Patula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jakie to miłe uczucie wiedzieć, że mój blog wciąż cieszy się popularnością? Na dodatek Twój komentarz jest jednym z najmilszych, jakie do tej pory czytałam.
      Nie martw się, do pisania się nie zrażam. Gdzieś tam w brudnopisach mam już zapisane kolejne rozdziały, jednak - jak już mówiłam - poczekam jeszcze do wakacji.
      "Uraz książkowy" to całkiem dobra nazwa. No i ja Cię rozumiem, bo też na tę chorobę cierpię i myślę, że sporo innych osób również. Bo niby jak inaczej wytłumaczyć fakt, że fanfiki cieszą się tak dużą popularnością?
      Z drugiej strony fajnie byłoby Cię spotkać, bo z Twojego opisu wynika, że jesteś bardzo podobną do mnie osobą - przynajmniej jeśli chodzi o książki. A z nimi rzeczywiście jest tak, że jak fabuła jest dobra, zakończenie też (choć w przypadku Dziedzictwa to już niekoniecznie), to potem przez jakiś czas czuję się tal dziwnie - zagubiona? skołowana? Myślę sobie, co się działo dalej z bohaterami i dlaczego nie mogę o tym nigdzie przeczytać - tego uczucia nie da się tak naprawdę opisać, ponieważ jest ono jednocześnie najgorszym i najwspanialszym uczuciem na świecie.
      Między innymi dlatego postanowiłam napisać kontynuację, bardziej z naciskiem na romans niż jakieś wielkie bitwy, chociaż takie też się tutaj pojawią.
      Dziękuję Ci za Twój komentarz, z radością go przeczytałam. No i starałam się odpowiedzieć równie obszernie, jednak nie wiem, czy mi się udało... ;)

      Usuń
    2. Wiadomość od Ciebie odczytałam już na następny dzień. Teraz piszę tylko po to, aby usprawiedliwić swoją nieobecność. Już wyjaśniam - jak wiemy, zbliżają się wakacje, więc i nowy rozdział. Niestety nie będzie mnie w pierwszym tygodniu. Zabieram ze sobą "zagubionego herosa", czyli pierwszą część drugiej serii opowieści o bogach greckich. (Nie wiem, czy bogowie olimpijscy to twoje klimaty, ale chciałabym Ci polecić książkę "Złodziej pioruna".) Mity greckie od zawsze wzbudzały moją ciekawość na lekcji historii czy polskiego. Co możemy znaleźć w książce? Na pewno dużo akcji. Poza tym, nawiązanie do mitów i ich powiązanie z teraźniejszością... Wybacz, bardzo bym chciała móc lepiej to ubrać w słowa, ale jak Ty byś zareagowała, gdyby w książce Dionizos, bóg wina, pił dietetyczną colę lub Posejdon, pan mórz, przechadzał się po Olimpie w hawajskiej koszuli?
      Nie wiem czemu dokładnie ma służyć ten komentarz. Może chciałam wyjaśnić, dlaczego nie skomentuję nowego rozdziału jako jedna z pierwszych, może chciałam Ci polecić miłą lekturę, albo po prostu, coś napisać. Czasami, mimo dużej ilości przyjaciół czuję się samotna. Na ogół mi to nie przeszkadza, szukam ucieczki od codzienności w książkach lub muzyce, czasem pomaga mi kontakt z kimś innym, kogo nie znam zbyt dobrze.

      Podsumowując, wyżaliłam się osobie której imienia nawet nie znam, ale poczułam się trochę lepiej, co bagatelizuje sprawę. (Dobrze użyłam w tym zdaniu słowa "bagatelizować"? Bo nie mam pewności :p)

      P.S. Czytam właśnie "szklany tron", książka kojarzy mi się z Eragonem więc... Nie wiem, jeśli byś chciała... Mogłabyś przeczytać opis w internecie, może by Cię zaciekawiło?

      O wszystkim i o niczym,
      Patula

      Usuń
    3. Akurat całą serię o Percym pochłonęłam, teraz czekam na piątą część Olimpijskich Herosów, więc polecać nie musisz - ale i tak dziękuję :)
      Ten "szklany tron" wygląda ciekawie, jak gdzieś go znajdę w księgarni, to na pewno kupię.

      Wiesz, znam to uczucie osamotnienia, książki i dobra muzyka są wtedy najlepszą ucieczką. Jeszcze a propos żalenia się obcym osobom - zauważyłaś, że jest to znacznie łatwiejsze, niż jakbyś miała mówić o swoich uczuciach komuś bliskiemu?

      Dzięki wielkie za komentarz. No i jakbyś miała jeszcze do polecenia jakieś książki, to daj znać, ok? Jak się każdą chwilę spędza na czytaniu to cięźko cokolwiek znaleźć.

      PS Mam na imię Pola, więc imię już znasz ;)

      Usuń
    4. Pollala - Pola, jak mogłam na to nie wpaść?
      Cieszę się, że mamy podobny gust książkowy. Ale... cóż, mam pewien problem z "Zagubionym herosem". Naprawdę lubię książki Ricka Riordana ale ciężko mi się to czyta... Wujek Rick strasznie mnie rozpuścił przeżywaniem przygód sam na sam z Percym, dlatego teraz kiedy go nie ma, to już nie to samo. Naprawdę miło jest poznać bliżej inne osoby należące do Obozu Herosów i interesujące było dowiedzenie się, czym zajmują się inni herosi, np. domek Afrodyty lub Hefajstosa. Ale Percy zaginął a ja ciągle myślę co się z nim teraz dzieje... O rety, ale przecież muszę przeczytać pierwszą część, żebym potem mogła spotkać mojego ulubionego bohatera, syna Posejdona w kolejnej książce...
      No dobra, to jeszcze nie cały problem... Hahah, to moje zwariowane życie xd Koleżanka pożyczyła mi "Koronę w mroku" drugą część "Szklanego tronu" i dwie krótkie opowieści do niej. No i jeszcze Ktoś mi miły, był łaskaw pozwolić mi przeczytać "Wierną" przed nim... Przeczytałam połowę "Zagubionego herosa" i szkoda mi go trochę zostawiać, ale inne książki kuszą mnie noc i dzień... Myślę co robić i póki co, nie czytam żadnej... To śmieszne :D Ach, zapomniałam wspomnieć, że "Wierna" to trzecia część "Niezgodnej".
      Piszę dziś strasznie chaotycznie, chyba zachorowałam na amor deliria nervosa... Rety ale jestem głupia... A właśnie, może przeczytasz "Delirium"? Naprawdę, niesamowita lektura. Często do książki z mieszanką fantasy i akcji dodają romans, ale nie zawsze jest on trafiony albo potrzebny. Natomiast w "Delirium" to właśnie romans jest na pierwszym miejscu dzięki czemu uważam, że jest dobrze dopracowany. Pomimo wysuwającego się na pierwszy plan romansu, jest tam naprawdę dużo akcji.
      Pora kończyć mój jak zawsze masakrycznie długi komentarz. Zawsze kiedy naciskam myszką "opublikuj" wyobrażam sobie Ciebie przewracająca oczami "Rety, ona znowu do mnie napisała...". ;p

      Nieuleczalnie dziwna,
      Patula

      Usuń
    5. Czytałam dziś "Zagubionego herosa". Nie wiem już czemu go odstawiłam. Kryzys zażegnany!

      W sumie, tylko to chciałam Ci ogłosić.
      Miłych wakacji!

      Objadająca się ciastkami,
      Sama-wiesz-kto
      (Nie Voldemort tylko Patula :D)

      Usuń
  39. Świetny blog i wgl podoba mi się twój styl pisania. Wciągnęła mnie ta opowieść. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału i mam nadzieje że go napiszesz na wakacjach. :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Witam,
    z tej strony Smocza Ocenialnia. Czy dalej jesteś zainteresowana oceną od nas? Proszę o odpowiedź pod ostatnim postem.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  41. Zostałaś nominowana do Libster Blog Award. Więcej informacji -> http://figliadellaluna-corkaksiezyca.blogspot.de/2014/06/libster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  42. Cudowny blog! Pisz dalej i to jak najszybciej! Super piszesz! Mam wybredny gust co do blogów ale ten naprawdę mi się spodobał! Życzę weny i pozdrowionka! Olusia

    OdpowiedzUsuń
  43. Czekam na nowe rozdziały. :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Piekne
    Brak mi słów

    OdpowiedzUsuń
  45. Trolololo, przypominam o sobie :)
    Ja nadal cierpliwie czekam na ciąg dalszy.
    Zgaduję, że jest ciężko z czasem, ale baaardzo liczę na zamieszczenie tutaj jakiegoś tekstu. UWIELBIAM twój styl.
    Pamiętam, że gdy sama pisałam kontynuację i dostałam od ciebie pozytywny komentarz to od razu dodało mi to skrzydeł. Dlaczego? Bo wtedy byłaś moim osobistym, blogowym guru. Wiem, że ja tak nie działam, ale wiedz, że cały czas myślę o Twojej historii. Co jakiś czas tu zaglądam z nadzieją na nowy fragment.
    Pozdrawiam ciepło,
    Aneta.

    OdpowiedzUsuń
  46. Matko... Błagam cie przyzeknij w pradawnych mowie ze nie przestaniesz pisać! Masz wielki talent który nie może się zmarnować nie mogę się doczekać reszty,, książki,, zdecydujesz mi coś? :-D Błagam pisz dalej. Atra esterni ono thelduin Pollala-elda!.

    OdpowiedzUsuń
  47. Zadedykujesz coś? Proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Prosimy, nie przestawaj, nauka jest mniej ważna niż twój talent!

    OdpowiedzUsuń
  49. Zostawiam komentarz, choć nie sądzę, że kiedykolwiek zobaczę ciąg dalszy tej opowieści. Zbyt wiele ciekawych blogów czytałam, które zrobiły przerwę i nigdy z niej nie wróciły.
    "Dziedzictwo" - cykl, który zaczął się dobrze, był niezły, ale jego zakończenie stało się jedną wielką klapą, którą zaakceptować mogłam jedynie z towarzystwem dobrego wina. Mimo to jestem przywiązana do Eragona, Saphiry, Aryi i Murthaga. Przeżyłam z nimi wiele niezapomnianych chwil i pewnie kiedyś wrócę.
    Blog przeczytałam w całości. Zainteresowałaś mnie. Masz niezły styl i spokojnie mogłabyś napisać coś własnego, bo już po tym zalążku widzę, że układanie fabuły nie jest dla Ciebie problemem. Błędy, jeśli jakieś są, bo nie zauważyłam, też nie są Twoim problemem. Ładnie przedstawiasz charaktery postaci Paoliniego, Eragon jest Eragonem, Murthag Murthagiem, Arya Aryą prócz tej niewielkiej wpadki z omdleniem, ale uznajmy, że jej też należy się chwila słabości. Niestety Twoi bohaterowie wypadają na razie słabo, notki są krótkie i w tej chwili nie jestem w stanie ich ocenić we właściwy sposób. Początek jest niezły. Mam nadzieję, że jeśli cokolwiek tutaj ruszy, nie zostanie to spieprzone jakimś dziwnym romansem nie wiadomo skąd (Murthag i Nasuada) czy innymi pomysłami, które niekoniecznie będą pasować. Wolałabym niezłe fantasy z logicznie przedstawionymi wątkami, ale to już od Ciebie zależy.
    W razie pojawienia się nowej notki czy chęci kontaktu zapraszam: https://aniollucyferadgm.wordpress.com/
    Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do pisania
    Laurie

    OdpowiedzUsuń
  50. Nie moge sie doczekac nastepnej czesci <3

    OdpowiedzUsuń
  51. Błagam proszę napisz ciąg dalszy:( taki talent sie nie może zmarnować

    OdpowiedzUsuń
  52. Plis pisz dalej te rozdziały już minęły dwa lata a wciąż nie ma nowego działu wszyscy chcemy się dowiedzieć co będzie dalej ten blog jest ulubiony ze wszystkich serio. Więc jeszcze prosze proszę, proszę, pisz dalej bo codziennie sprawdzam czy coś dodałaś. Zrób to dla nas <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Witaj ! :D ostatnio odkryłam i jestem mega fanką całej serii ,, Dziedzictwa" i nadal jest mi źle, że przeczytałam całą serię, że... To wszystko już koniec. Nadal nie mogę się pozbierać, brakuję mi tego. Dzięki twoim rozdziałom czuję się szczęśliwa i naprawdę wspaniale dopasowujesz wątki . Zatem proszę , może nawet nie zwrócisz uwagi na ten komentarz ( chociaż chciałabym żebyś chociaż przeczytała ) ale bardzo bym chciała, żebyś nie kończyła swej historii , bo dzięki temu , zapewne nie tylko mi , ale i innym dajesz wiele radości, że możemy się radować i czytać o dalszym losie naszych bohaterów. Bardzo proszę wróć!!!! <3 jestem zauroczona twą wyobraźnia i ciągnij dalej , jestem mega ciekawa co będzie dalej. Nie trzymaj tyle w niepewności ;). Wiem , że dużo minęło czasu od twego wpisu, ale proszę *_* czekam i będę czekała jak najdłużej , żebyś tylko wstawiła :)

    Megi ^_~

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja kocham ten blog, porzuciłaś go? Jak tak to powiedz dlaczego, bo czeka z niecierpliwością na kolejny dział. Masz podobny styl pisania do Paoliniego i bardzo i się podoba, jesteś prostu wspaniała i kocham ten blok dlatego proszę pisz dalej bo to wciągające. :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Sorki za błedy ale nie dziala mi dobrze klawiatur.

    OdpowiedzUsuń
  56. Hello zero komentarzy, zero nowego działu, napiszesz coś czy porzuciłaś bloga lub nie masz pomysłów. Masz wielki talent, jesteśmy twymi fanami, dlatego w imieniu wszystkich, proszę cię zajrzyj na niego. Wiem że to nic nie zdziała, ale chociaż napisz że coś tu robisz. Jesteś wielka więc pokaż na co ciebie stać.
    Pozdrawiam z niecierpliwością na kolejne rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń
  57. Już sie wkacje zaczynają a ja przeczytałem tamte rozdziały w 10 min...i nie mam co cytać :,( jak najszybcie dodaj nowe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko żeby sie okazało że Arya jednak żyje proszeee :D

      Usuń
  58. Błagam odezwij się do nas 😢

    OdpowiedzUsuń
  59. Moi kochani czytelnicy!
    Aż nie chce mi się uwierzyć, że po ponad dwóch latach mój blog wciąż ma swoich fanów. Pokładacie we mnie taką wiarę, dzięki wam znów mam siłę i ochotę na pisanie. Prawdopodobnie trochę zmienię rozdziały już istniejące, bo teraz doskonale widzę ich wady, ale jest ich dosyć mało i szybko się czyta, więc mam nadzieję, że nie sprawi wam problemu przeczytanie ich ponownie. :)
    Jeszcze w wakacje postaram się opublikować 13. rozdział. A wszystko dzięki wam - iet fricai. Eka elrun ono.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko jesteś!!!! Nie mogę uwierzyć, tak się cieszę :) nawet nie wiesz ile razy dziennie umiałam wejść żeby zobaczyć cy jesteś, czy napisałaś , jakąkolwiek oznakę życia. No i jesteś :D taka happy. Serio podziwiam cię za twoje pisanie , wyobraźnię i wprowadzeniu w czytelniku tylu emocji , i nie , noe przesadzam XD pewnie mnie nie kojarzysz , bo nie pisałam od początku istnienia twego bloga , ale teraz będę wpadać, obiecuję <3 tak się cieszę. I chodź minęło tyle czasu , to pewnie i tak nie brakuję ci weny. Czekam z niecierpliwością na next i życzę miłego pisania :).
      Atra du evarinya ono varda <3

      Megi ^_~

      Usuń
  60. SUPER!!!!!!!! jesteś czekaliśmy na ciebie i nowe rozdziały. Nie wiesz jak się ciesze z twego powrotu.Ekstra!!!!!
    Kvetha, fricai <3

    OdpowiedzUsuń
  61. Hehe a już myślałem że se odpuściłaś :D a jednak nie :3

    OdpowiedzUsuń
  62. Nareszcie bóg wysłuchał moich modlitw.

    OdpowiedzUsuń
  63. Mam małe pytanko :) ... Proszę nie zrozum mnie źle, nie chcę cię wcale popędzać :) ale kiedy mniej więcej możemy się spodziewać posta :D bo ciekawość zżera i zaglądam codziennie :) nie śpiesz się ja mogę poczekać , ważne, że wróciłaś <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę są dwie opcje - albo uda mi się wyrobić do końca lipca, albo dopiero opublikuję 13. rozdział na przełomie sierpnia i września. To dlatego że cały sierpień siedzę w lesie bez jakiegokolwiek kontaktu z ludzkością. Ale za to (jeśli pierwszy plan nie wypali) napiszę wtedy rozdział znacznie dłuższy. :)

      Usuń
    2. Jej cieszę się, że odpowiedziałaś :) nie ma sprawy rozumiem to :) nie spiesz się poczekamy :) życzę miłych wakacji , wypocznij :) i życzę powrotu z wielkim zapałem do pracy <3

      Usuń
  64. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Naprawdę świetnie piszesz i to wspaniała wiadomość, że masz w planach publikować nowe notki :)
    Zapraszam także na mojego nowego bloga, na którym piszę o życiu Seleny, matki Eragona. Uważam, że ta postać, jak i postacie Morzana oraz Broma zostały bardzo zaniedbane w serii :( http://sztylet-czarnej-reki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  65. czyli czekamy do września... ehh... Już się niecierpliwie

    OdpowiedzUsuń
  66. No dobrze czyli rozdział będzie dłuższy, super!

    OdpowiedzUsuń
  67. Wrzesień!!!! 😄 taka happy .... Czekamy 😊

    Megi ^_~

    OdpowiedzUsuń
  68. Hello już wrzesień.

    OdpowiedzUsuń
  69. Już wrzesień :D Czekam ! ;) ~k

    OdpowiedzUsuń
  70. Czekamy :D z niecierpliwością

    Megi ^_~

    OdpowiedzUsuń
  71. Mam nadzieje że nie zapomniałaś o nas :'(

    OdpowiedzUsuń
  72. Nadal tu uparcie zaglądam. Wprawdzie rzadko, ale jednak ;)

    Kurde, szkoda, że nie możesz zobaczyć mojego uśmiechu wywołanego wiadomością o dalszym ciągu :D Aż chyba przeczytam jeszcze raz wszystkie rozdziały. Mam nadzieję, że nie rzucasz słów na wiatr i rzeczywiście doczekam się kolejnego fragmentu.

    Pozdrawiam ciepło,
    Aneta.

    OdpowiedzUsuń
  73. Plis, przysięgałaś w pradawnej mowie. Gdzie ty jesteś kobieto?!

    OdpowiedzUsuń
  74. Heh,już trochę czasu mineło a tu nadal nie ma nowego rozdziału.Potrafię to zrozumieć,każdy ma swoje sprawy ale 5 minut na poinformowanie że może się trochę przedłużyć to raczej każdy może znależć...mam nadzieje że nie zapomniałaś/zrezygnowałaś.Ja nadal pełna nadziei czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  76. Proszę daj jakiś znak .... Jeśli uważasz , że to nie to co powinnaś robić, albo nie masz czasu , wiadomo każdy ma swoje życie, to nie ważne. Nie bój się, nie obrazimy się :) zrozumiemy. A jak jednak planujesz swój powrót to też dobrze :) .... Po prostu DAJ ZNAk !!!! Jakikolwiek :) mam nadzieję, że nic cię nie zjadło w tym lesie .... 😁

    OdpowiedzUsuń
  77. Heeeeej, wiemy że jest szkoła ale czekamy, tutaj, codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  78. Kochana już nie długo dobijemy do 100 kom xD JESTEŚ TAM ????

    OdpowiedzUsuń
  79. Proszęęęęęę napisz ciąg dalszy, Twoja opowieść niesamowicie mnie wciągnęła. To mój pierwszy fanfiction, który przeczytałem EVER, nie sądziłem, że proza amatorska może tak wciągnąć.

    PS. 100 komentarz! :D

    OdpowiedzUsuń
  80. No i pobiliśmy 100 na co czekasz !!!! XD

    OdpowiedzUsuń
  81. Zacznij pisać bo ja zacznę, podrabiając Twój styl :D. Tak nie mogę się doczekać ciągu dalszego...

    OdpowiedzUsuń
  82. Będzie piąta książka! Paolini to powiedział w marcu tego roku, a w czerwcu udzielił dalszych wywiadów. Pozostaje tylko czekać :D.
    Linki (tylko anglojęzyczne):
    http://inheritance.wikia.com/wiki/Book_5
    http://www.shurtugal.com/book-5-and-beyond-prequels-stand-alones-and-beyond-alagaesia/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej! Super.Ale zanim Paolini napisze ją i w ogóle przetłumaczą ją na polski to trzeba będzie jeszcze poczekać...

      Usuń
    2. Szymon serio to pewne *0* boszzz .... Zabiłabym za tę książkę, mega <3

      Usuń
  83. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  84. Pewne, pewne, chociaż wpisywałem hasło po polsku i nic nie wyskakuje. Wystarczy jednak wpisać po angielsku lub wejść w powyższe odnośniki i wszystko wiadomo. Zapowiedział ją chyba na twitterze koło marca tego roku. Niedawno (chyba lipiec/sierpień) spytany o jej pisanie odpowiedział: "It is fully ploted" co można przetłumaczyć, że jest już w pełni wymyślona/ jej fabuła jest opracowana w pełni. Przypuszczam, że w takim przypadku jej napisanie (bo książka nie jest napisana; tylko fabuła jest jak na razie w 100% wymyślona) powinno mu zająć jakiś rok.
    Tutaj inny odnośnik - wywiad z 29 października, w którym jest parę pytań dot. 5 książki (po angielsku; nagłówek 5 book):
    http://www.paolini.net/2015/10/29/qas-with-christopher-future-of-eragonarya-lord-barst-saphiras-size-and-more/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej dziękuję Ci że umieściłeś tutaj te linki,przeczytałam i jestem pełna nowych nadziei na kontynuację:D Jednak trochę się boję ponieważ prawdopodobnie będą też dalsze przygody Murtagh'a którego bardzo lubie a Nasuady nie cierpię...od pierwszego tomu...W kazdym razię dzięki:)

      Usuń
    2. Yeah ! Super 😊 dzięki wielkie

      Usuń
  85. Dopiero teraz zorientowałam się że tu jest błąd,ponieważ nie pisze się Murthag tylko Murtagh :) chyba że ta i ta forma jest poprawna:)

    OdpowiedzUsuń
  86. Czekamy !!! Już tyle razy przeczytałam twoje rozdziały ... Błagam ....

    OdpowiedzUsuń
  87. Naprawdę się boję, że coś cię zjadło w lesie xD 😂 daj znak życia!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  88. Pliska gdzie ty???

    OdpowiedzUsuń
  89. Mineło kurczę 4 miesiące od tego jak złożyłaś obietnicę i już nie mówię że w pradawnej mowie, dobrze rozumię że każdy ma swoje życię ale powoli mam tego dość.Jak tak dalej pójdzie to stracisz wszystkich członków.My czekamy na ciebie, a jak nie to poprostu napisz że masz inne zajecia itd. wszyscy cie proszą o to by chociaż mogła skomentować 1 komentarz mam nadzieję że coś z tym zrobisz i połuchaj mojej rady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz...ona mogła nie przeczytać żadnego z tych komentarzy,po prostu nawet tu nie zaglądać...ale zgadzam się z tobą w 100% :(

      Usuń
  90. Wystarczy jedna wiadomość.... Ważne żebyś się zjawiła <3 nie ważne z jaką treścią...... Czy pradawna mowa do czegoś nie zobowiązuje ???

    OdpowiedzUsuń
  91. Jest grudzień :( a tutaj nic.... Prosimy tylko o jedną odpowiedź xd

    Jeśli nie macie co czytać zapraszam do mnie :) nie jest to opowieść o Erasiu ( chociaż miałam zamiar) . Zapraszam , jeśli oczywiście macie ochotę

    http://in-love-with-dreams-megi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  92. A niech sie w du** pocałuje

    OdpowiedzUsuń
  93. Proszę! Pisz dalej! Już po Wielkanocy, a ja płaczę, że nic więcej nie piszesz :CCC Proszę!!!!! Pisz dalej!!!

    OdpowiedzUsuń
  94. Dawno temu obiecałaś dalej pisać, a teraz nie piszesz i łezki się w oczach kręcą! Naprawdę, pisz dalej! Masz do tego wielki talent :3 Pisz, pisz, pisz i pisz!

    OdpowiedzUsuń
  95. to naprawde smutne jest malo blogow o eragonie a twoj jest genialny szkoda ze go opuscilas

    OdpowiedzUsuń
  96. Szkoda, że arya nie żyje...

    OdpowiedzUsuń
  97. Nie wiele jest blogów o Eragonie. Szkoda, że ty ten pożuciłaś bo masz talent. Ja popłakałam się kiedy przeczytałam wszystkie części Eragona. Ty dałaś mi szczęście. To Wielka szkoda że postanowiłaś przestać pisać.������

    OdpowiedzUsuń
  98. Jeśli dobrze zrozumialam to wracasz. Od razu lepszy dzień. Duuzo weny. Pozdrawiam.
    Ps. Miłych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę Cię martwić, ale ta informacja wisi na blogu już chyba ze dwa lata...

      Usuń
    2. hm. a autorka bloga pisała, że Arya nie żyje :D

      Usuń
  99. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  100. Chętnie poczytałbym dalej (:

    OdpowiedzUsuń
  101. Dosłownie przedwczoraj skończyłem czytać "Dziedzictwo". Przez około ostatnie 100 stron chciało mi się płakać. Znalazłem twoje wypociny i bardzo miło się je czyta. Szkoda, że nie masz czasu żeby napisać kontynuację, ale mam jednak nadzieję, iż ten czas znajdziesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  102. Masz bardzo lekkie pióro, z którego bardzo zręcznie korzystasz. Budowa akcji jest bardzo podobna do oryginału, tak jak i zachowania bohaterów, czy ich wewnętrzne przemyślenia, rozterki. ( Chodziło mi głównie o Angelę z poprzedniego rozdziału), chociaż widać tu też część zupełnie innego autor, lecz koniec końców wszystko komponuje się świetnie. Wszystkie rozdziały przeczytałem od razu i czuję niedostatek. Czekam na kontynuację oraz dziękuję, za możliwość ponownego spędzenie w tym cudownym świecie. :)

    OdpowiedzUsuń
  103. I ja odnalazłem tego pięknego fanfica parę dni temu. Saphira uspokajająca Eragona przyprawiła mnie o dreszcze.
    Już jedną osobę udało mi się przekonać wstępnie do powrotu do swojej historii po 2 latach. A czy Ciebie jestem w stanie przekabacić? Odpisz proszę.
    ~Eneasz

    OdpowiedzUsuń
  104. Zamierzasz to kontynuować? Pomysł naprawdę był genialny i jest w dalszym ciągu oczywiście :D

    OdpowiedzUsuń
  105. Masz bardzo przyjemny sposób pisania. Powodzenia i wytrwałości w prowadzeniu bloga.

    OdpowiedzUsuń
  106. Mimo ze wiem ze nie bedzie kontynuacji to i tak wracam tu popatrzec jak dawno temu to bylo i jak bardzo sie postarzalem od tamtego czasu wydaje sie to byc nierealne ze przeczytalem to 8 lat temu pamietam to i czytanie eragona jakby bylo to miesiac temu

    OdpowiedzUsuń
  107. Niezwykle ciekawe opowiadanie i dobry styl pisania. Świetny blog! Zapraszam w wolnej chwili też do mnie: https://www.fryzomania.pl/category/nozyczki-fryzjerskie Może znajdziesz coś dla siebie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń


Jeśli komentujesz i coś Ci się nie podoba, to napisz dlaczego, dowiem się, jakie błędy popełniam i będę mogła się poprawić.

Nie hejtuj! Komentarze bezpodstawnie obrażające mnie lub któregoś z moich czytelników będą natychmiast usuwane!