Rozdział VIII: Arya

     Arya wciąż krzyczała, kiedy do jej komnaty wbiegły dwie elfki, Karista i Sufrina, mające za zadanie chronić Jej Wysokość. Pierwsza miała łuk w ręku z nałożoną strzałą, z kolei druga była uzbrojona w krótki miecz. Obie czujnie rozglądały się po pokoju. Mimo że były wyszkolone do perfekcji, a także przygotowane na wszystko, nie mogły powstrzymać jęku na taki widok.
     Wszędzie po podłodze walały się łabędzie pióra. Widok był o tyle straszny, że wszystkie były zbroczone krwią, która spływała z puchowego łóżka. Na nim, w porwanej sukni królowej z łabędzich piór, leżała dziewczyna. Miała otwarte oczy, a jej twarz zastygła w niemym okrzyku przerażenia. W pierś miała wbity srebrny sztylet. Arya podeszła powoli do łóżka i ze smutkiem pogłaskała po policzku martwą dziewczynę. Drżącą ręką zamknęła jej oczy. Odwróciła się w stronę wojowniczek, na powrót przybierając na twarz obojętną maskę.
 - Ty, Karisto, masz sprawdzić całą komnatę, a ty, Sufrino spróbujesz złapać intruza. Oczywiście, masz zawiadomić wszystkie elfy w pałacu. Na co czekacie? To rozkaz!
Lekko oniemiałe elfki ukłoniły się i rozpoczęły swoją pracę. Arya w tym czasie usiadła na przepięknie zdobionym krześle, prezencie od krasnoludów, zamyślając się głęboko. Z zadumy wyrwał ją głos Karisty.
 - Pani... Musisz to zobaczyć...- Arya z westchnieniem wstała, wygładziła swój strój i podeszła do elfki, wpatrującej się uważnie w sztylet wbity w ciało służącej.
 - Tak?
 - Chodzi o to, że ten sztylet...jest własnością...
 - Czyją? Wysłówże się, dziewczyno!
 - Waszej Wysokości- dokończyła szeptem Karista, patrząc z obawą na swą królową. Dzięki temu zobaczyła, że Arya momentalnie zbladła. Wojownicza usłyszała jeszcze, jak władczyni mówi drżącym głosem: "Nie... to... nieprawda...", zanim zemdlała. Na szczęście Karista ją złapała i już miała położyć na łóżku, kiedy sobie przypomniała...
 - No tak.. Już zajęte - mruknęła z wisielczym poczuciem humoru. Nie mając innego wyjścia, zaniosła Aryę do komnaty zielarki Angeli.

~~~
Przepraszam was bardzo, że nie wstawiłam w weekend notki, ale komputer mi szwankował. Na pocieszenie dodam, że następna notka pojawi się dużo szybciej :)

13 komentarzy:

  1. Wybaczam ;)
    Notka WoooW...Mam nadzieję, że następna będzie szybko i jestem ciekawa co tak na prawdę się stało...

    OdpowiedzUsuń
  2. ^^ Chcą wkopać Aryę w morderstwo :D... nieźle...

    Notka jak zwykle wypadła epicko :0

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG. Kto mógł zrobić coś takiego? KTO!? Jakbym była na miejscu Aryi i znalazła mordercę, to.... Dobra, uspokoiłam się. Będę szczera - nie spodziewałam się martwego ciała w komnacie królowej. Myślałam, że ktoś zdemolował jej pokój. Czekam z niecierpliwością na kolejną notkę. Mam nadzieję, że mordercę spotka sroga kara za to, co zrobił, a przede wszystkim dowiem się DLACZEGO to zrobił.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba się domyślam KTO to zrobił ^.^

    OdpowiedzUsuń
  5. ohohohohohoh, dziękuję za spam! Fanfick "Dziedzictwa"? Zawsze spoko ^^
    Zaraz zabieram się do czytania, nawet nie wiesz, jak bardzo pozytywnie jestem nastawiona. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdyby nie to, że nie mam założonego konta na Blogspot i Google, to od razu bym dodała Twój blog do obserwowanych...A tak pozostaje mi tylko dodawać kolejne komentarze o Twojej genialnej twórczości i mieć nadzieję, że częściej będziesz dodawać NN

    TAF ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu tak krótko? Dziewczyno, szybko mi tłumacz co będzie dalej :D
    PS. Serio ta notka jakoś koślawo mi wyszła xD Ale dziękuję bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  8. nie odpowiadam zazwyczaj na spam-y szczególnie że na blogu miałam tylko krótki prolog, no ale dobra.
    podoba mi się, choć Arya nie pasuje mi do tej książkowej. powinna być silną, niezależną babą, a nie taką miękką postacią i jeszcze zemdlała... to była lekka przesada.
    jestem ciekawa kto chce wrobić w to morderstwo.
    pozdrawiam i jeśli znajdziesz wolną chwilę, to zapraszam również do mnie: http://cienkie-granice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafiłam na Twojego bloga przypadkiem, a z racji, że czytałam "Dziedzictwo" i darzę je swego rodzaju sympatią, postanowiłam przeczytać. Szczególnie, że nie spotyka się wiele ff na podstawie tego fandomu.
    Podobało mi się. Masz lekki styl i czyta się szybko i przyjemnie.
    W tym rozdziale Arya wydała mi się trochę mało Aryowa. To do niej niepodobne, aby mdleć, gdy okazuje się, że ktoś próbuje ją wrobić (swoją drogą zastanawiam się kto i jaki ma w tym cel) i użył do tego jej broni.
    Jeżeli masz ochotę zapraszam także do siebie na http://bracia-duszy.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za krytykę Aryi. Zapomniałam chyba, jaka ona jest, faktycznie wyszła mi jakaś taka... miękka. Obiecuję, że poprawię jej postać na bardziej stanowczą.

      Usuń
  10. Chyba się domyślam czyja to sprawka. Masz lekkie pismo, przyjemnie się czyta

    OdpowiedzUsuń


Jeśli komentujesz i coś Ci się nie podoba, to napisz dlaczego, dowiem się, jakie błędy popełniam i będę mogła się poprawić.

Nie hejtuj! Komentarze bezpodstawnie obrażające mnie lub któregoś z moich czytelników będą natychmiast usuwane!